Dyskusja jaką obserwujemy obecnie w mediach o tym czy Prezydent RP i Pierwsza Dama mogą zostać pochowani na Wawelu, jest być może początkiem dekonstrukcji energii społecznej, jaka zaczęła gromadzić się wokół wydarzeń ostatnich dni.
Zadaniem, jakie w tej chwili trzeba podjąć jest namysł nad tym jak nie zmarnować potencjału, który dziś widzimy w postaci flag narodowych w oknach, tłumów w kościołach i na ulicach oraz tysięcy świec upamiętniających Naszych Zmarłych w Katyniu i Smoleńsku.
Niepokojące może być tu wspomnienie śmierci Jana Pawła II. Pamiętamy jak po niesamowitej mobilizacji Polaków wokół osoby Zmarłego, wkrótce większość energii została roztrwoniona w sporach o kolejne pomniki, szkoły i ulice poświęcone Papieżowi Polakowi.
Ci którzy dziś wzniecają spór wokół Wawelu, doprowadzą ostatecznie do uwikłania nas w niekończącą się dyskusję, o tym "czy godzien". Jednocześnie w dużej mierze są to te same osoby dla których zamek Królów Polskich wraz z całą Tradycją mógłby zapaść się pod ziemię. Ilu innych Polaków spoczywających na Wawelu mogliby oni wymienić? Pięciu, sześciu?
W tej chwili nie czas na spory. Teraz powinniśmy godnie pożegnać tych, którzy nas reprezentowali. Zbierzmy się pod Wawelskim Wzgórzem, zbierzmy się na uroczystościach w naszych miastach, miasteczkach i wsiach. NIECH NARÓD JESZCZE RAZ SPOTKA SAMEGO SIEBIE. W takich chwilach możemy zobaczyć, jak wielu z nas zależy na Polsce.
Kiedy żałoba się skończy, pamiętajmy o tych dniach. Niech zbliżające się Święto Konstytucji przepełnione będzie takim samym Duchem. W całej Polsce Harcerze stanęli na wysokości zadania - miejmy nadzieję, że teraz dołączą do nich kolejni młodzi ludzie. Zacznijmy angażować się w działalność instytucji społecznych, które pracują dla dobra Wspólnoty.
A kiedy będziemy wybierać w kiosku prasę czy oglądać telewizję, pamiętajmy jak zachowywali się redaktorzy poszczególnych mediów, komu zależało na Wspólnocie, a kto chciał nowych sporów.
(źródło zdjęcia: Rzeczpospolita.pl)